Coś Strasznego Coś Strasznego
284
BLOG

Dziwny ten jednolity podatek ;)

Coś Strasznego Coś Strasznego Gospodarka Obserwuj notkę 7

Dzień Dobry

 

Dziwaczne informacje ostatnio widuję.

 

Rządowy „Jaś Fasola” - pan minister Henryk Kowalczyk – ten od 77 wersji podatku od sklepów wielkocośtam, opowiada o jakimś podatku, który ma zastąpić ZUS, PIT, NFZ, FGŚW, i diabli wiedzą, co jeszcze.

Podobny pomysł w ostatnich sekundach kampanii wyborczej zgłaszała PO.

Historia podatku od sklepów pokazuje, że lepiej poczekać na opinię premiera Morawieckiego, albo przynajmniej ministra Szałamachy, bo informacje naszego Jasia Fasoli niewiele się różnią od tego, co prawdziwy, oryginalny Jaś Fasola miał do powiedzenia.

 

Równocześnie Łukasz Warzecha na Twitterze jakiejś biegunki dostał, złorzeczy i pomstuje na pomysły Rządu, jakby mu Rząd przymusową kastrację zafundował co najmniej.

https://twitter.com/lkwarzecha/status/742323490053885952

 

Jeszcze bardziej rozbawił mnie hurraoptymistyczny komentarz szefa Centrum Adama Smitha Andrzeja Sadowskiego, który jednak pyta, dlaczego czekać do 2018 a nie wprowadzić ten jednolity podatek już teraz.

http://www.youtube.com/watch?v=xv3tuuhNFwk

 

Zastanowiłem się chwilkę nad słowami naszego rządowego Jasia Fasoli, innymi informacjami, i w końcu zrozumiałem, skąd się wziął ten tajemniczy pomysł.

 

Otóż moim zdaniem, prawdopodobnie w 2018 roku zbankrutuje ZUS, a właściwie FUS - Fundusz Ubezpieczeń Społecznych i Rząd się szykuje do przejęcia przez Budżet wypłaty emerytur i rent po bankructwie ZUS.

Dlatego właśnie Rząd chce zmienić składki ZUS w podatek.

W kwestii wypłat „próbą kostiumową” wypłacania świadczeń z budżetu jest program 500+.

 

Pomysł tego jednolitego składko-podatku potwierdza moim zdaniem wszystkie przecieki i plotki dotyczące raportów opisujących kondycję ZUS przygotowanych i utajnionych przez Rządy PO:

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Kancelaria-premiera-utajnia-raport-o-ZUS-3204709.html

które podobno wskazywały, że ZUS „utraci płynność finansową” w połowie 2018 roku.

 

Wszystko wskazuje na to, że Rząd wcale nie chce, ale musi się przygotować na katastrofę ZUS, a znając sposób poboru składek na ZUS i NFZ, prawdopodobnie będzie jej też towarzyszyła katastrofa w NFZ.

W obu przypadkach - ZUS i NFZ, Skarb Państwa odpowiada finansowo za te instytucje całym majątkiem.

Oczywiście Jaś Fasola nie może walnąć otwartym tekstem:

„Towarzyszki i Towarzysze, szykujemy się na bankructwo ZUS i NFZ” więc robi z tego nowy, genialny pomysł Rządu, natomiast minister Radziwiłł nagle bredzi o budżetowym finansowaniu opieki zdrowotnej.

Cala sytuacja potwierdza, że po rządach PO cały kraj jest w dosyć „pociesznej” sytuacji finansowej, a my, podatnicy, po prostu żyjemy w „ciekawych czasach”.

Ciekawe, ile innych trupów wypadnie w najbliższych latach z różnych szaf czy szuflad. 

Jeżeli jeden tylko szpital Centrum Zdrowia Dziecka ma ponad 336 milionów długów, to kondycja NFZ i całej służby zdrowia jest dosyć oczywista, ZUS natomiast przez ostatnie kilka lat otrzymywał wielomiliardowe pożyczki z budzetu państwa (zamiast dotacji), choć było oczywiste, że nigdy tych długów nie spłaci.

Tak własnie Rządy PO obnizały sobie deficyt, zastępując konieczną dotację  pożyczką budżetową, spychając w ten sposób równocześnie problem deficytu na następny Rząd.

Gdyby Rząd teraz umorzył te pożyczki dla ZUS, to  nagle musiałby wykazać ze 200 -300 mld deficytu, które wynikałoby nie z faktycznych kwot, tylko z umorzenia zapisów księgowych.

Sygnał dla rynków finasowych byłby taki, że skonczyło by się to bankructwem państwa i zarazem dało obecnej opozycji piękne paliwo polityczne.

Przy okazji, jeśli Rząd  zacznie zbierać PIT, ZUS i NFZ w jendym podaktu, to nie będzie w nim miejca na udzial samorządów (który w PIT wynosi 50%), a to oznacza natychmiastowe wprowadzenie podaktu katastralnego (samorządy też muszą utrzymywać równowagę budżetową).

Pozdrawiam

 

 

Straszny, Bezczelny, Chamski, itp...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka